29 maja 2012

Recenzja kosmetyków - EVELIN

Uff, najgorszy egzamin jaki mnie czeka na studiach mam już za sobą, zdałam go i odetchnęłam z wielką ulgą. Teraz już tylko do przodu i za 3 tygodnie czekają mnie ponad 3 miesiące wolne od uczelni:)
Mam dzisiaj dla Was wkońcu recenzję kosmetyków ze sklepu Evelin. Zwlekałam z tym, ponieważ nie chciałam niesprawdzając tych kosmetyków, pisać jakieś bzdury przeczytane w internecie. Moje włosy są bardzo wymagające. Są dość suche, a to, że pracuje w pomieszczeniach, gdzie panuje okropnie suche powietrze, potęguje to ich suchość.


OLEJ KOKOSOWY

Zacznę od oleju kokosowego. W moich kosmetykach nie jest nowością, ponieważ używam go już od dawna. Olejuję nim włosy i skórę główy tuż przed myciem, włosy po nim są bardzo miękkie i nawilżone. Z tego co mi wiadomo, były przeprowadzone badania odnośnie tego jak poszczególne oleje działaja na włosy i sposrod wszystkich olejow, kokosowy jako jedyny chronil przed utrata protein zawartych we wlosach (zarowno w przypadku zdrowych i zniszczonych wlosow). Ta roznica moze byc spowodowana skladem (budowa) tych olejow. Olej kokosowy bedacy trojglicerydem kwasu laurynowego posiada wysokie podobienstwo do protein wlosa i ze wzgledu na niska wage molekularna oraz prosty lancuch linearny jest w stanie dotrzec do wnetrza wlosa. Więc same widzicie warto go stosować. Ja używam go jeszcze do smarowania ust. Żadne pomadki i "cudowny" carmex  nie poradził sobie z moimi suchymi ustami tak jak olej kokosowy.
W sklepie EVELIN możecie go znaleźć w bardzo atrakcyjnej cenie 500 ml za 15 zł, dla porównania osobiście kupiłam kiedyś u siebie w mieście w sklepie ze zdrowa żywnościa taki własnie olej 200 ml za 15,90 więc jak widzicie to olbrzymia różnica.

AMLA

Teraz co nieco o Amli -genialnym wyciagu z owoców amli. Już dawno słyszałam o nim doskonałe opinie, ale nigdy nie mogłam się zebrać na jego zakup. Wkońcu się zdecydowałam i nie żałuję tego, żałuję jedynie tego, że wczesniej tego nie uczyniłam. Nakłam go tak samo jak olej kokosowy - przed myciem. Po otwarciu buteleczki roznosi się cudowny egzotyczny zapach, który unosi się po całym mieszkaniu przez bardzo długi czas. Olej jest bardzo wydajny - na zdjęciu widać ile zużyłam na swoje długie włosy + wcieranie w skórę głowy na 4 użycie - jak widać bardzo mało mi tego poszło. Olej doskonale spłukuje się z włosów - nawet bez konieczności mycia włosów (ja myję tylko skórę głowy, a szampon który jest spłukiwany myje mi włosy). Teraz opowiem o efektach jego stosowania. Jest GENIALNY ! ! ! Włosy po nim są doskonale odżywione - wydają się być dużo grubsze, niesamowicie mocne, dogłębnie nawilżone i świetnie się układają. Czasami miałam problem z łupieżem - teraz kiedy używam amli problem zniknął. Nie miałam nigdy jakiegoś większego problemu z wypadaniem włosów,ale wiadomo, że przy każdym czesaniu czy myciu pozbywałam się kilkanastu włosów. Po użyciu AMLI zauważyłam, że wypada mi znacznie mniej włosów.
Czytając moją opinię, chyba same widzicie jak świetny jest to kosmetyk. Najlepszy specyfik jaki miałam do tej pory do włosów a uwierzcie, że przetestowałam ich mnóstwo. Mam tylko nadzieję, że nie pominęłam niczego wychwalająć ten genialny produkt.
W sklepie EVELIN za 200 ml zapłacimy tylko 16 zł. Wiem, że wydaje się, że to mała pojemność, sama gdy zobaczyłam tą małą buteleczkę pomyślałam, że na moje długie i gęste włosy wystarczy na 2 razy no i się pomyliłam, bo tak jak pisałam widoczny na zdjęciu ubytek oleju to ilośc jaką zuzyłam aż na 4 krotne użycie.


Zachęcam Was gorąco do korzystania z naturalnych specyfików do włosów i ciała bez zbędnej chemii  a nasze ciało nam za to kiedyś na pewno podziękuje pięknym wyglądem. Zapraszam Was na stronę sklepu EVELIN, gdzie znajdziecie całe mnóstwo takich kosmetyków w bardzo atrakcyjnych i konkurencyjnych cenach. Obsługa sklepu jest bardzo, bardzo bardzo miła !:) i bezproblemowa, towar świetnie zapakowany i dostarczony w ekspresowym tempie.

12 maja 2012

Bright Colors

Dzisiaj mam dla Was stylizację - zwyczajną, ze spaceru. Trampki - idealne na długie wyprawy, różowe spodnie, luźna koszula z szafy babci, którą zdecydowanie za często ostatnio zakładam, karmelowa torebka, pasek i można spacerować :)
Podoba Wam się?

Trzymajce jutro kciuki - mam egzamin z psychologii rozwojowej !:)







spodnie, pasek - sh, torebka - allegro, buty - prezent, koszula - z szafy babci.

8 maja 2012

DŁUGI WEEKEND W ZAKOPANEM.

Wróciłam cała, zdrowa i szczęśliwa !:) Bardzo aktywnie spędziliśmy czas w Zakopanem, jestem bardzo zadowolona z wyjazdu:) Dzisiaj mam dla Was pierwsza część zdjęć:) Te zdjęcia to zaledwie
Po wypoczynku zapowiada się bardzo pracowity tydzień - nauka, praca, nauka, praca itd... a w niedziele egzamin. Na chwilkę oderwałam się od nauki i zaraz muszę do niej niestety wrócić, dlatego post taki króciutki. Zostawiam Was z pięknymi widokami a sama uciekam do psychologii rozwojowej:)










2 maja 2012

D.I.Y. - earcuff - nausznica

Hej!:)
Jutro wyjeżdzamy z moim D. do Zakopanego na 4 dni:)! Mam nadzieję, że pogoda się uda.
Jak spędziliście te ostatnie wolne dni? I jak zamierzacie spędzić kolejne? Ja już zdązyłam skorzystać ze słoneczka, jestem brązowiutka :)
Zaraz wybieramy się na zakupy na jutrzejszą wyprawę :)
Dzisiaj mam dla Was post z cyklu zrób to sama. Zrobiłam sobie ostatnio modną nausznicę i chciałabym podzielić się z Wami instrukcją.
Potrzebne będą:
- łańcuszki
- różne zawieszki
- cienki drucik, lub okrągłą bazę od innych kolczyków (widoczna poniżej)
- małe srebrne koraliki i kółeczka
1. Z bazy od innych kolczyków lub z drucika formujemy zarys ucha, dobrze jest też zrobić na jednym końcu "pentelkę", ja tego nie zrobiłam, co znacznie utrudniło mi pracę, bo koraliki i łańcuszki spadały.

 2. Nawlekamy malutkie koraliki i według własnego pomysłu układamy łańcuszki, zawieszki, mogą być piórka i inne. W moim przypadku powstało coś takiego:



Moja nausznica była robiona na szybko, w najbliższym czasie zrobię sobie ładniejszą i badziej dopracowaną :)